Od tego filmu zaczął Tim Burton. Nie wszyscy go znacie

Tim Burton to jeden z najpopularniejszych twórców współczesnego kina. Mało kto pamięta, że ten słynne reżyser zaczynał karierę od dzieł krótkometrażowych. Jego pierwszą produkcja jest wszak “Vincent” z 1982 roku.
Tim Burton przyszedł na świat w 1958 roku. Pracę przy poważnych produkcjach filmowych zaczął w latach 80. Działał wtedy przy takich filmach jak “Tron”, “Lis i pies”, a także “Taran i magiczny kocioł”. Pełnił wówczas rolę grafika oraz artysty koncepcyjnego.
Pierwszym solowym projektem Burtona jest zaś “Vincent” z 1982 roku. To krótka animacja, którą reżyser stworzył, gdy był jeszcze związany z Disneyem. Z tym samym Disneyem, który uznał, że styl prezentowany przez Burtona jest dla niego zbyt mroczny, niepasujący do schematu wypracowanego przez wielką wytwórnię.
O czym opowiada “Vincent”?
Animacja została zrealizowana w technice poklatkowej i utrzymana w czarno-białej, gotyckiej estetyce. Film opowiada o siedmioletnim chłopcu, Vincencie Malloyu, który marzy, by być jak jego idol – aktor Vincent Price. Zamiast bawić się jak inne dzieci, chłopiec pogrąża się w mrocznych fantazjach inspirowanych twórczością Edgara Allana Poe. Wyobraża sobie, że przeprowadza dziwaczne eksperymenty, że jego żona zamienia się w figurę z wosku, a nawet że przepoczwarza swojego psa.
Narracja, napisana wierszem, a czytana przez samego Vincenta Price’a, nadaje całości melancholijny i jednocześnie groteskowy ton. Film ukazuje kontrast między zwykłym dzieciństwem a światem obsesji i wyobraźni, które mogą być równie fascynujące, co niepokojące. “Vincent” to jednocześnie hołd Burtona dla klasycznych filmów grozy i artystyczny manifest jego własnej wrażliwości – pełnej czarnego humoru, makabry i poetyckiej melancholii.
Inne krótkometrażówki Burtona
“Frankenweenie” (1984) to aktorska krótkometrażówka Tima Burtona, która później doczekała się pełnometrażowego remake’u w 2012 roku. Opowiada o chłopcu imieniem Victor, który po śmierci swojego psa Sparky’ego postanawia wskrzesić go na wzór klasycznego Frankensteina. Film, utrzymany w czarno-białej estetyce, łączy humor z nostalgią i grozą, a przy tym porusza temat dziecięcej żałoby i więzi ze zwierzęciem. Wcześniejszy “Hansel and Gretel” (1983), zrealizowany dla Disneya, to osobliwa, surrealistyczna wersja baśni o Jasiu i Małgosi. Utrzymany w teatralnej, przesadzonej stylistyce, z dziwacznymi rekwizytami i groteskowymi postaciami, przez lata pozostawał niemal niedostępny, uchodząc za jeden z najbardziej eksperymentalnych projektów Burtona. Z kolei “The World of Stainboy” (2000) to krótki serial animowany stworzony z myślą o przestrzeni internetowej, w którym tytułowy antybohater obdarzony jest zdolnością wydzielania plam. Jego przygody polegają na mierzeniu się z galerią outsiderów przypominających postaci z książki Burtona “The Melancholy Death of Oyster Boy”. Całość stanowi przewrotną parodię historii superbohaterskich, a jednocześnie konsekwentnie wpisuje się w burtonowski świat pełen dziwności, czarnego humoru i melancholii.
Tim Burton i sport
Tim Burton nie jest uznawany za fana sportu. Ciekawostką jest natomiast, że reżyser był związany ze sportem podczas swojej przygody szkolnej. W Burbank High School grał w… water polo.
Water polo to zespołowa gra drużynowa rozgrywana w basenie, w której celem jest zdobywanie bramek poprzez wrzucenie piłki do bramki przeciwnika. W każdej drużynie gra zwykle siedmiu zawodników: sześciu w polu i bramkarz. Sport łączy elementy pływania, piłki ręcznej i zapasów w wodzie, wymagając dużej wytrzymałości i siły. Wyniki w profesjonalnych zawodach w water polo sprawdzicie na meczyki.pl/bukmacherzy/betfan-bonus-powitalny/113.



